W piątek po południu rodzice uprowadzili swoje dziecko ze szpitala w Białogardzie. Jak podają ogólnopolskie media jednodniowego wcześniaka urodzonego w 36 tygodniu ciąży zabrali rodzice, którym sąd rodzinny ograniczył prawa rodzicielskie oraz decydowania o zdrowiu dziecka po tym jak odmówili oni leczenia wcześniaka. Policja zorganizowała obławę, ponieważ poza szpitalem życie i zdrowie może być zagrożone. Rodzice prawdopodobnie odjechali granatową mazdą w kierunku Połczyna Zdroju.

Dlaczego rodzice zabrali jednodniowego wcześniaka?

Wiele nieoficjalnych informacji w tej sprawie można znaleźć na portalach społecznościowych. Oto jedna z wypowiedzi. Profil: ANTY-Ukryte Terapie - Bzdury Jerzego podaje:
"W dniu wczorajszym, tj 14 września w małym, powiatowym szpitalu w województwie zachodniopomorskim, na świat przyszedł chłopczyk, dziecko urodziło się siłami natury, przed czasem, bo w 36 tygodniu ciąży. Oczywiście dziecko z racji trwającego porodu i niskiej masy urodzeniowej było wyziębione. Rodzice tuz po odpępnieniu, poinformowali zespól medyczny wspomagający poród, że:

- NIE WYRAŻAJĄ ZGODY na umieszczenie dziecka pod promiennikiem cieplnym – uzasadniając szkodliwością promieniowania;
- NIE WYRAZILI ZGODY na osuszenie dziecka i kąpiel (!)
- NIE WYRAZILI ZGODY na podaż Witaminy K – uzasadniają, że w leku znajdują się szkodliwe dla życia i zdrowia dziecka substancje;
- NIE WYRAZILI ZGODY na wykonanie zabiegu Credego – argumentując, iz wystarczy zakropić dziecku oczy mlekiem matki....
- NIE WYRAZILI ZGODY na zaszczepienie dziecka szczepionką przeciw WZW B i Gruźlicę – ponieważ „ta szczepionka bardziej szkodzi, niż pomaga i jest śmiertelnym zagrożeniem (!)
- NIE PODALI adresu zameldowania
- chcieli ZABRAĆ kartę szczepień ze szpitala

W efekcie czego NASZ BOHATER – lekarz (specjalista pediatra), poinformował rodziców, o skierowaniu sprawy do Sądu Rodzinnego, o „Pozbawienie władzy rodzicielskiej, na czas pobytu w szpitalu ze względu na stworzenie zagrożenia życia i zdrowia noworodka”

Sąd zebrał się w owym szpitalu, w trybie przyspieszonym. Podczas trwającej prawie 4 godziny rozprawy orzekł:

„NA PODSTAWIE ZEZNAŃ, OGRANICZENIE PRAW RODZICIELSKICH W ZAKRESIE UDZIELANIA ŚWIADCZEŃ MEDYCZNYCH”

Chwilę po wydaniu wyroku, w szpitalu pojawił się kurator, który podpisał wszelkie niezbędne zgody, na wykonanie odpowiednich procedur medycznych u noworodka." 

ANTY-Ukryte Terapie - Bzdury Jerzego FB

Rodzice, którzy zabrali ze szpitala noworodka po tym, jak sąd ograniczył im prawa rodzicielskie, zgłosili się do Stowarzyszenia Wiedza o Szczepieniach STOP NOP z prośbą o pomoc prawną. 


Wersja zdarzeń według rodziców:

Oświadczenie ojca:



OŚWIADCZENIE RODZICÓW

„Chciałbym Przedstawić prawdziwą wersję zdarzeń. Jeszcze trzy dni temu byliśmy szczęśliwą rodziną, która oczekiwała narodzin naszego dziecka. Dzisiaj jesteśmy uciekinierami, jesteśmy ścigani przez policję, organizują na nas obławy. A my czujemy się bardzo, bardzo zaszczuci.

Córka urodziła się o czasie, ciąża jest donoszona. Dziecko nie potrzebowało inkubatora, nikt nawet tego nie proponował. Poród odbył się bez komplikacji, nie było żadnego zagrożenia, żadnego zagrożenia zdrowia i życia naszego dziecka. Dwie i pół godziny po porodzie lekarz poinformował że, zgłasza nas do Sądu Rodzinnego. A mnie poinformował, że ja jako tata dziecka, zagrażam jego zdrowiu i życiu. Powodem była odmowa zaszczepienia córki w pierwszej dobie życia oraz odmowa podania jej zastrzyku z witaminą K. Oburzenie wzbudza również nasza prośba o niemycie dziecka i pozostawienie mazi po płodowej, co na świecie jest standardem, a tutaj traktowane jest jako zaniedbanie higieniczne grożące zakażeniem. Odmowa zastosowania praktyki przeciw rzeżączce, czyli zabieg Credego, również nie znalazła zrozumienia. Odmówiono natomiast badań w kierunku wrodzonych niedoborów odporności, które są bezwzględnym przeciwwskazaniem do szczepienia przeciw gruźlicy. Uzyskanie ulotki od preparatu witaminy K okazało się niemożliwe, ponieważ taka ulotka w języku polskim nie istnieje. Nie udostępniono nam żadnych innych ulotek. W opinii lekarza pisemna zgoda na hospitalizację obejmuje zgodę na wszystkie zabiegi i czynności wykonywane w szpitalu. Nie trzeba więc pacjentowi niczego wyjaśniać ani o nic pytać.Procedury szpitalne znoszą prawa pacjenta. Doraźnie zwołany w budynku szpitala Sąd Rodzinny po upływie 1szej doby p narodzinach naszej córeczki, odebrał nam prawa rodzicielskie w kwestiach związanych z zastosowaniem świadczeń zdrowotnych u dziecka.Ustanowiono kuratora, który nie ma zupełnie wykształcenia medycznego i jemu, tej osobie przekazano podejmowanie decyzji w sprawach zdrowia naszej córki. Nami kierowała wyłącznie troska i bezpieczeństwo naszego dziecka.Za naszą dociekliwość i troskę zostaliśmy ukarani odebraniem praw do dziecka, zmuszeni do ucieczki i ukrywania się. Zrobiono z nas wyrzutków, jesteśmy szkalowani przez fałszywe informacje medialne.

Mamy nadzieję,że ta informacja o ogromie bezprawia z którym spotkaliśmy się przebije się do świadomości zwykłych ludzi , oraz do najwyższych władz w państwie. Pomóżcie nam odzyskać dobre imię , spokój rodziny i zaufanie do państwa. Udostępnijcie proszę, bądźcie naszymi posłańcami”

Na portalu Zrzutka.pl zbierana jest pomoc dla rodziny z Białogardu. (https://zrzutka.pl/t9ej57)
Na chwile obecną uzbierano już  ponad 22 000 zł