Wiosną przyszłego roku ma się rozpocząć budowa obiecywanej od lat pływalni. Dlatego miasto zakłada nową spółkę. Ona zaciągnie kredyt w wysokości około 12 mln złotych. Decyzja o przekształceniu Białogardzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością zapadła na ostatniej sesji rady miasta. BOSiR – dotychczas miejski zakład budżetowy – stanie się spółką prawa handlowego 1 stycznia przyszłego roku. W uchwale, zatwierdzonej już przez RM, moża wyczytać, że „spółka zostaje utworzona w celu wykonywania zadań miasta, w tym prowadzenia działalności gospodarczej o charakterze użyteczności publicznej, w zakresie kultury fizycznej, sportu i turystyki, obejmujących w szczególności tworzenie warunków, w tym organizacyjnych, sprzyjających rozwojowi kultury fizycznej, sportu i turystyki; budowę, utrzymywanie i udostępnianie terenów rekreacyjnych oraz obiektów i urządzeń sportowych; organizowanie działalności w dziedzinie rekreacji ruchowej oraz tworzenie warunków dla jej rozwoju”. Najważniejszy jest właśnie punkt, który mówi o możliwości budowy przez spółkę obiektów sportowych. – To prawda, chcemy, by nowa spółka zajęła się budową naszej pływalni – przyznaje od razu Krzysztof Bagiński, burmistrz Białogardu. – Wszyscy jesteśmy za tym, by pływalnia wreszcie powstała, są jednak wątpliwości, czy nas na to stać. Odpowiadam: stać nas, dlatego właśnie powołujemy nową spółkę. Okroiliśmy niemal o połowę poprzedni projekt, który opiewał na 30 milionów złotych, teraz kosztorys przewiduje kwotę około 20 milionów złotych, ale spółka będzie mogła odzyskać podatek VAT. Mamy też zapewnione dofinansowanie inwestycji z Totalizatora Sportowego kwotą 3 milionów złotych oraz z funduszy szwajcarskich kwotą 1 miliona złotych. To daje więc nam podstawę do stwierdzenia, że budowa się uda. Nowy, okrojony projekt pływalni zakłada, że pojawi się basen pływacki oraz mniejszy basen do zabaw. Zniknęło całe piętro gastronomiczne i rozbudowane zaplecze fitness. Miasto liczy też, że choć kosztorys mówi o 20 mln złotych, po przetargu może się okazać, że ta kwota będzie nawet o kilka milionów niższa. – W styczniu wybierzemy bank, który udzieli nam kredytu. To będzie kwota około 12 milionów złotych – mówi nam Jacek Słowiński, dyrektor BOSiR. – Wybierzemy inżyniera kontraktu, który zajmie się obsługą budowy oraz ogłosimy przetarg na wybór wykonawcy. Budowa ruszy wiosną, jej koniec planowany jest na 2016 rok. Czy mniejszy niż zakładano pierwotnie basen będzie dochodowy? – Nie oszukujmy się, to będzie inwestycja deficytowa. Trzeba się liczyć z tym, że do pływalni będziemy musieli dopłacać. Ale ponieważ mają w nim być zastosowane najnowocześniejsze urządzenia, łącznie z odzyskującymi ciepło ze zużytej wody, liczymy, że te koszty funkcjonowania obiektu będą niższe niż w innych miastach – odpowiada Słowiński. Kamil Sęk, radny miejski (Platforma Obywatelska), prawnik: – Wychodzi na to, że spółkę przekształca się tylko po to, by wybudować basen. To kuriozum. Głosowaliśmy więc za albo przeciw budowie. Tu, moim zdaniem, chodzi raczej o przedwyborcze zobowiązanie burmistrza. Wolałbym, żeby z tego zrezygnował. W obliczu innych zobowiązań, które narażają miasto na wydatki, choćby przystąpienie do szpitalnej spółki, budowa basenu jest niewskazana. Powstanie pomnik władzy, do którego wszyscy będziemy musieli dokładać gigantyczne pieniądze. żródło:http://www.strefabiznesu.gp24.pl/artykul/bialogard-spolka-zbuduje-basen