Na północy i wschodzie naszego kraju tak ciepłych świąt nie było od bardzo wielu lat. Wczoraj w Szczecinie i Gdańsku termometry pokazały 11 stopni, a w Suwałkach 8 stopni. Mrozu nie było nawet w nocy. Tegoroczne święta Bożego Narodzenia minęły pod znakiem wysokich temperatur, pochmurnego nieba, mżawki i prawie bez białych krajobrazów. W Wigilię na wschodzie kraju jeszcze utrzymywał się śnieg, ale z powodu opadów mżawki szybko się roztapiał. Nad ranem w Zamościu na Lubelszczyźnie termometry pokazały minus 4 stopnie, zaś po południu we Wrocławiu na Dolnym Śląsku 8 stopni ciepła. W pierwszy dzień świąt było pochmurno i padała mżawka. W Zakopanem o świcie odnotowano minus 6 stopni, natomiast po południu w Ustce było 7 stopni powyżej zera. Wczoraj jeszcze bardziej się ociepliło. Przy całkowicie zasnutym chmurami niebie i mżawce na Pomorzu temperatura sięgnęła aż 11 stopni. Tak ciepło było m.in. na ulicach Szczecina i Gdańska. W tym pierwszym mieście tak wysokiej temperatury w święta nie było od 1991 roku, czyli od równo 20 lat. Wtedy w Wigilię termometry pokazały 12 stopni. Wyjątkowo ciepło było nie tylko na Pomorzu, lecz również w innych regionach naszego kraju, a im dalej na wschód, tym temperatury były bardziej niezwykłe. Na przykład w Suwałkach, które o tej porze roku zazwyczaj są biegunem zimna, temperatura wyniosła wczoraj aż 8 stopni. Ostatnio tak ciepło było tam na początku listopada, czyli prawie 2 miesiące temu. W same święta na Suwalszczyźnie 8 stopni nie notowano przynajmniej od początku lat 70. ubiegłego wieku. Oznacza to, że drugi dzień świąt był tam najcieplejszym lub jednym z najcieplejszych w historii pomiarów. Dzisiaj pogoda nie ulegnie zmianie, nadal będzie sporo chmur i możliwe są przelotne opady deszczu i mżawki. Temperatura wczesnym popołudniem dojdzie do 10 stopni lub przekroczy tę wartość w dzielnicach zachodnich i północnych, zwłaszcza w woj. pomorskim, zachodniopomorskim, kujawsko-pomorskim, wielkopolskim i lubuskim. Na pozostałym obszarze kraju będzie na ogół 6-8 stopni, tylko w Małopolsce i na Podkarpaciu około 2-5 stopni. Tradycyjnie już najzimniej będzie na terenach podgórskich, lekko powyżej zera. W kolejnych dniach temperatura maksymalna będzie się obniżać średnio o 2 stopnie na dobę. Tak, jak wcześniej informowaliśmy, całodobowy, niewielki mróz pojawi się nie wcześniej niż w weekend (31.12), co mogłoby oznaczać, że Sylwester i Nowy Rok, zwłaszcza na wschodzie kraju, miną pod znakiem zimy. źródło: www.twojapogoda.pl